Owsianka o smaku wakacji u babci – truskawki, śmietana i zero marnowania!

Nie lubię brzydkiej pogody, wiatru, deszczu. A jeszcze bardziej nie cierpię, gdy jedzenie się marnuje – serio, nie ma nic gorszego niż umierająca samotnie śmietana z lodówki.

Znacie ten case? Kupujecie kubeczek śmietany do zupy, bierzecie dwie łyżki, a reszta czeka… i czeka… aż trafi do kosza. Latem to łatwiej – pierogi z jagodami, makaron z truskawkami – sezon owocowy ratuje sytuację. Ale co zrobić, kiedy nie ma świeżych owoców, a Ty chcesz zjeść coś sycącego, pysznego i zero waste?

Rozwiązanie: owsianka o smaku wakacji u babci – czyli truskawki, śmietana i pełnowartościowe śniadanie w jednym.

Mój ulubiony przepis na owsiankę (5 minut roboty!)

Składniki:

• 4 łyżki płatków owsianych

• 2 łyżki nasion chia

• 1 łyżeczka kakao

• 1–2 miarki izolatu białka (u mnie: izolat grochu)

• erytrytol lub syrop z agawy (opcjonalnie – do smaku)

Wszystko mieszam w miseczce i zalewam wrzątkiem. Odstawiam na kilka minut, aż nasiona chia zrobią swoją magię.

W osobnym naczyniu truskawki ze śmietaną:

• garść truskawek (świeżych lub mrożonych)

• 2–3 łyżki śmietany (18% co masz w lodówce)

• słodzidło, jeśli truskawki są kwaśne (erytrytol, miód, syrop z agawy – do wyboru)

Truskawki mieszam ze śmietaną, dosładzam i dodaję do gotowej owsianki – łączę razem.

Potem czas na dekoracje – u mnie obowiązkowo:

• gryczana granola czekoladowa

• masło orzechowe

• jagody goji

• czekoladowy krem bez cukru

I gotowe – różowa, kremowa owsianka, która smakuje jak lato u babci. Truskawki ze śmietaną, ale z porządną porcją białka i błonnika, zero nudy i zero wyrzutów sumienia. Idealna na chłodne poranki, gdy tęsknisz za słońcem i chcesz uratować śmietanę od smutnego końca.