Autor: Joanna
2025-05-08
Zupa z kiszonką, kalafiorem i soczewicą – kiedy jelita i lodówka potrzebują resetu
czyli jelitowy reset z resztek po majówce
Wróciliśmy z majówki w niedzielę wieczorem.
Sklepy zamknięte, lodówka prawie pusta – kilka podstarzałych warzyw, których nie zjedliśmy na kempingu. W brzuchach ciężko, bo ostatnie dni to knajpy, lody, przekąski w biegu. Nikt nie ma ochoty na kolejną pizzę ani szybkie „coś”.
Jelita wołają o reset.
A ja… no cóż, nie byłabym Holi Mamą, gdybym nie miała w zamrażarce ukrytej porcji bulionu mocy na wołowych kościach.
Ale nawet on nie budzi wielkiego entuzjazmu – dzieci kręcą nosami, mąż też szuka czegoś innegoo.
Makaron? Odpada.
Zatem: zupa z resztek, ale w wersji superfood. Bez glutenu, bez cukru, bez presji.
Za to z kiszonką, ziołami, soczewicą i wszystkim, co zostało po majówkowych planach.
Składniki:
- 1/2 kalafiora (różyczki)
- 1 marchewka (starta lub cienko pokrojona)
- 1/2 fenkułu (w cienkich paskach)
- 1/3 szklanki czerwonej soczewicy (wypłukanej)
- 1 cebula i 2 ząbki czosnku (zeszklone na oliwie lub maśle klarowanym)
- 1–2 daktyle (posiekane)
- 1 łyżka jagód goji
- 1 garść kiszonej kapusty (drobno posiekanej)
- 750 ml bulionu wołowego (lub roślinnego)
- sól, pieprz, szczypta kurkumy lub kminu
- świeża natka pietruszki i koperek – do podania
Sposób przygotowania:
- W garnku zeszklij cebulę i czosnek na oliwie lub maśle klarowanym.
- Dodaj marchewkę, fenkuł i kalafior – podsmaż 2–3 minuty.
- Dorzuć soczewicę, posiekane daktyle, goji i kiszoną kapustę.
- Zalej bulionem i gotuj ok. 20 minut – aż wszystko będzie miękkie.
- Dopraw do smaku – nie bój się ziół, kurkumy, odrobiny pieprzu.
- Przed podaniem posyp zieleniną – nie żałuj natki i koperku!
Dlaczego to zupa Holi Mamy?
Bo powstała z tego, co było. Bo odżywia i nie obciąża. Bo robi porządek w lodówce… i w brzuchu.
Bo to domowy rytuał troski – czuły, lekki, odżywczy.