Latest posts

Zupa z kiszonką, kalafiorem i soczewicą - kiedy jelita i lodówka potrzebują resetu

czyli jelitowy reset z resztek po majówce

Wróciliśmy z majówki w niedzielę wieczorem.
Sklepy zamknięte, lodówka prawie pusta – kilka podstarzałych warzyw, których nie zjedliśmy na kempingu. W brzuchach ciężko, bo ostatnie dni to knajpy, lody, przekąski w biegu. Nikt nie ma ochoty na kolejną pizzę ani szybkie „coś”.

Jelita wołają o reset.
A ja… no cóż, nie byłabym Holi Mamą, gdybym nie miała w zamrażarce ukrytej porcji bulionu mocy na wołowych kościach.
Ale nawet on nie budzi wielkiego entuzjazmu – dzieci kręcą nosami, mąż też szuka czegoś innegoo.

Makaron? Odpada.
Zatem: zupa z resztek, ale w wersji superfood. Bez glutenu, bez cukru, bez presji.
Za to z kiszonką, ziołami, soczewicą i wszystkim, co zostało po majówkowych planach.


Składniki:

– 1/2 kalafiora (różyczki)
– 1 marchewka (starta lub cienko pokrojona)
– 1/2 fenkułu (w cienkich paskach)
– 1/3 szklanki czerwonej soczewicy (wypłukanej)
– 1 cebula i 2 ząbki czosnku (zeszklone na oliwie lub maśle klarowanym)
– 1–2 daktyle (posiekane)
– 1 łyżka jagód goji
– 1 garść kiszonej kapusty (drobno posiekanej)
– 750 ml bulionu wołowego (lub roślinnego)
– sól, pieprz, szczypta kurkumy lub kminu
– świeża natka pietruszki i koperek – do podania


Sposób przygotowania:

  1. W garnku zeszklij cebulę i czosnek na oliwie lub maśle klarowanym.

  2. Dodaj marchewkę, fenkuł i kalafior – podsmaż 2–3 minuty.

  3. Dorzuć soczewicę, posiekane daktyle, goji i kiszoną kapustę.

  4. Zalej bulionem i gotuj ok. 20 minut – aż wszystko będzie miękkie.

  5. Dopraw do smaku – nie bój się ziół, kurkumy, odrobiny pieprzu.

  6. Przed podaniem posyp zieleniną – nie żałuj natki i koperku!


Dlaczego to zupa Holi Mamy?

Bo powstała z tego, co było. Bo odżywia i nie obciąża. Bo robi porządek w lodówce… i w brzuchu.
Bo to domowy rytuał troski – czuły, lekki, odżywczy.

Leave a comment