Latest posts

Zrozumieć ciało, usłyszeć emocje – przewodnik po zaburzeniach SI i czucia głębokiego

Piszę ten tekst z głębokiego miejsca w sobie – bo sama przez większość życia nosiłam w ciele i umyśle trudności, które dopiero dziś rozumiem. Mimo że wychowałam się i obracałam w środowisku pedagogów, nikt nie rozpoznał moich trudności z przetwarzaniem bodźców, zaburzonego czucia głębokiego, nieustannego napięcia w ciele. Nikt nie skierował mnie na terapię.  Byłam nadwrażliwa, czasem „zawieszona”, nieobecna albo w wiecznym ruchu i z ciągłym natłokiem myśli, nadmiernie analizująca każdą sytuację. Przez lata szukałam odpowiedzi, a dziś – jako mama, jako kobieta, jako dorosła osoba wychodząca z chronicznego przebodźcowania – wiem jedno: kluczem do zrozumienia dzieci często jest odwaga, by zacząć od siebie.

Bo to, co dla wielu wygląda jak „trudne zachowanie”, może być w rzeczywistości wołaniem o pomoc. O bezpieczny dotyk. O jasne granice. O regulację układu nerwowego.

Piszę to, żebyś Ty – jako mama, tata, nauczycielka, ciocia – mogła dostrzec to, co często ukryte. I żebyś wiedziała, że wsparcie jest możliwe, a ciało zawsze może się wyregulować.

Zaburzenia integracji sensorycznej i czucia głębokiego to nie moda, to nie „fanaberia” – to realne trudności, które wpływają na rozwój, emocje, relacje i samoocenę. Ich objawy bywają subtelne – łatwo pomylić je z nieśmiałością, lenistwem czy nawet ADHD. Tymczasem w wielu przypadkach odpowiednia diagnoza i terapia potrafią zmienić życie całej rodziny.

Dziś, jako mama trójki dzieci, które również zmagają się z zaburzeniami SI, wiem, jak wygląda ten proces od środka. Nasze życie to nieustanna droga – uczestniczymy w terapii integracji sensorycznej, fizjoterapii, masażach, treningu słuchowym poprzez grę na pianinie, a przede wszystkim – w głębokiej psychoedukacji całej rodziny. Każdego dnia uczymy się siebie nawzajem i uczymy się, jak wspierać ciało, umysł i układ nerwowy w łagodny, świadomy sposób.

Widzę, które dzieci mają trudność z czuciem własnego ciała, z regulacją emocji, z integracją bodźców. I równie często widzę, że rodzice nie są gotowi, by to przyjąć. Czasem nie z braku miłości, ale ze strachu, z braku wiedzy, z niewygody konfrontacji. Tymczasem prawdziwa zmiana zaczyna się właśnie od rodzica – od jego otwartości, regulacji, gotowości do działania.

Dlatego stworzyłam ten artykuł: by dać Ci wiedzę, konkretne przykłady i narzędzia. Ale też, by dać Ci przestrzeń – do refleksji, do czucia, do decyzji. Bo każde dziecko zasługuje na to, by być zrozumiane. A każdy rodzic – na to, by wiedzieć, jak wspierać z czułością i spokojem.

 


Co to jest integracja sensoryczna i czucie głębokie?

Integracja sensoryczna (SI) to zdolność naszego układu nerwowego do odbierania, przetwarzania i integrowania informacji zmysłowych – tych pochodzących z ciała (dotyk, ruch, pozycja ciała), jak i z otoczenia (wzrok, dźwięk, zapach). Dzięki temu wiemy, gdzie jesteśmy, jak się poruszamy, jak reagować na bodźce i co dzieje się z naszym ciałem w przestrzeni.

U większości dzieci ten proces rozwija się naturalnie. Ale u niektórych – z różnych powodów – mózg przestaje prawidłowo „czytać” bodźce lub nie potrafi ich zintegrować. W efekcie dziecko może reagować nadmiernie (np. na dźwięki, dotyk, ruch) albo zbyt słabo (np. nie zauważa, że się uderzyło, nie czuje potrzeby przytulenia). To właśnie zaburzenia integracji sensorycznej.

Czucie głębokie (propriocepcja) to zmysł, dzięki któremu wiemy, gdzie są nasze ręce, nogi i ciało – nawet z zamkniętymi oczami. To ono daje poczucie „jestem w sobie, wiem, gdzie jestem, czuję siebie”. Gdy czucie głębokie jest zaburzone, dzieci (i dorośli!) mogą:

  • potrzebować mocnego docisku, uderzeń, „tarmoszenia” ciała,

  • nie czuć swojego ciała w przestrzeni – obijać się o meble, potykać,

  • mieć trudność z kontrolą ruchów – np. za mocno rysować, ściskać kredki, nieprawidłowo chwytać sztućce.

To nie „niezdarność” czy „lenistwo” – to fizjologiczne zaburzenie, które wpływa na wszystkie sfery życia.

Co warto wiedzieć:

  • Integracja sensoryczna rozwija się najintensywniej do 7. roku życia, ale można ją wspierać przez całe życie.

  • Nieprawidłowości w przetwarzaniu bodźców mogą dotyczyć jednego zmysłu (np. dotyku), kilku (np. dotyku i słuchu), albo być globalne.

  • Nie są widoczne na pierwszy rzut oka – często to „ciche” trudności, które wychodzą dopiero w przedszkolu, w szkole lub... w dorosłości.

Przykład z życia:
Dziecko, które ma problem z przetwarzaniem dźwięków, może reagować złością lub ucieczką, gdy w przedszkolu gra muzyka. Może zakrywać uszy, krzyczeć, albo – przeciwnie – całkowicie zamknąć się w sobie. Często takie dzieci są błędnie uznawane za „niegrzeczne”, „rozpuszczone” lub „wrażliwce”. Tymczasem ich układ nerwowy po prostu nie radzi sobie z hałasem.

Ciekawostka:
Niektóre dzieci z nadwrażliwością słuchową boją się nawet szumu spłukiwanej wody w toalecie, zatykają uszy, próbują zakrzyczeć hałas lub szukają schronienia pod stołem, w szafce, w kącie sali. Inne – „grzecznie” siedzą, nic nie mówią, nie sprawiają problemów, ale są wewnętrznie sparaliżowane przebodźcowaniem. Cisza może być równie głośnym sygnałem, jak krzyk.

 


Objawy zaburzeń integracji sensorycznej i czucia głębokiego

Zaburzenia SI często ukrywają się pod pozorem „trudnego zachowania”, braku koncentracji albo nadmiernej wrażliwości. Ich objawy bywają subtelne i zmieniają się z wiekiem. Poniżej znajdziesz konkretne sygnały ostrzegawcze – podzielone według etapów rozwoju.

0–2 lata

  • Brak reakcji na bodźce – dziecko nie reaguje na głośny dźwięk, dotyk, nie zauważa, że się uderzyło. Zdarza się, że „idzie jak czołg” – przewraca się, wpada na przeszkody, ale nie zatrzymuje się. Może szczypać, gryźć, uderzać głową w podłogę lub ściany, przytulać się z przesadną siłą.

  • Przesadna reakcja na bodźce – płacz podczas zmiany pieluchy, przerażenie przy hałasie, niechęć do masażu, ubierania się, dotykania głowy i twarzy. Dziecko nie chce nosić skarpetek, czapeczki, denerwują je metki, szwy w ubraniach, czasem reaguje płaczem lub wyrywaniem rzeczy z ciała.

  • Unikanie kontaktu fizycznego – dziecko wygina się podczas brania na ręce, „usztywnia”.

  • Problemy z karmieniem – silna wybiórczość, krztuszenie się, odruch wymiotny przy nowych smakach.

  • Opóźnienia w rozwoju ruchowym – niechęć do leżenia na brzuchu, brak raczkowania, niepewność podczas wstawania.

  • Brak reakcji mimicznej na emocje innych – dziecko nie odwzajemnia uśmiechu, nie podąża wzrokiem za twarzą, bywa „nieobecne”.

  •  Nieadekwatne reakcje emocjonalne – śmieje się, gdy coś jest smutne, albo nie reaguje na upadki innych dzieci.

  • Dziwne sposoby kojenia się – np. rytmiczne kołysanie się przez długi czas, gryzienie rękawów, tarmoszenie uszu.


2–4 lata

  • Nadmierna potrzeba ruchu – dziecko biega bez celu, kręci się w kółko, wpada na meble. Podskakuje jak „gumiś”, skacze z ogromną siłą, tupa z przesadną intensywnością. Nie potrafi zaplanować ruchu ani dostosować siły – np. rzuca zabawkę za mocno lub zbyt słabo, wchodzi z impetem na inne dzieci.

  • Problemy z codziennymi czynnościami – histeria przy ubieraniu, niechęć do mycia zębów, silna reakcja na metki, piżamki, szczotkę do włosów.

  • Zaburzenia propriocepcji – dziecko ściska za mocno kredki, nie umie nalać sobie wody, ma trudność z równowagą.

  • Wybiórczość pokarmowa – unikanie konsystencji, kolorów, domaganie się tych samych potraw.

  • Trudności w zabawie z innymi – zbyt silne uściski, brak wyczucia siły, unikanie kontaktu wzrokowego.

  • Lęk przed wypróżnieniem – dziecko wstrzymuje kupę, boi się siadać na nocnik lub toaletę, wypróżnia się tylko w pieluszkę lub po kryjomu.

  • Niechęć do zabaw plastycznych – dziecko nie chce dotykać farb, kleju, plasteliny; może złościć się na brudne rączki.

  • Trudność z naśladowaniem gestów i ruchów – np. w zabawach paluszkowych, tańcu, rymowankach ruchowych.

  • Zatrzymywanie oddechu, sapanie, wzdychanie – sposób radzenia sobie z nadmiarem bodźców.

  • Przywiązanie do konkretnych rytuałów – musi być zawsze ta sama łyżeczka, miseczka, kolejność czynności (inaczej panika).

  • Zachowania autostymulacyjne – np. kręcenie się wokół własnej osi, machanie rączkami, ssanie palców lub ubrań.


5–9 lat

  • Trudności z motoryką małą – dziecko nie radzi sobie z pisaniem szlaczków, wycinaniem, zapinaniem guzików.

  • Brak koordynacji ręka–oko – problemy z rzucaniem i łapaniem piłki, z czytaniem (przeskakiwanie linijek).

  • Lustrzane pisanie – mylenie stron, pisanie liter i cyfr „w drugą stronę”.

  • Trudności z koncentracją – szybkie rozpraszanie się, niemożność skupienia się dłużej niż kilka minut.

  • Objawy przypominające ADHD – nadaktywność, impulsywność, ciągłe wiercenie się – ale bardziej subtelne i często zależne od otoczenia.

  • Brak poczucia granic ciała – siadanie za blisko innych, zbyt mocne przytulanie, wpadanie na osoby i przedmioty.

  • Brak świadomości obecności innych dzieci – dziecko nie widzi, że kogoś potrąca, nie reaguje na sygnały „za blisko”, „zostaw mnie”.

  • Zmęczenie społeczne po przedszkolu/szkole – dziecko po całym dniu wśród bodźców jest wyczerpane, płacze bez powodu, zamyka się w pokoju.

  • „Przełączanie się” w tryb robota – dziecko działa mechanicznie, bez emocji, jakby było „zawieszone” lub „nieobecne”.

  • Trudność z organizacją zadań – nie potrafi wykonać polecenia składającego się z więcej niż 1–2 kroków (np. „idź się przebrać i umyj zęby” – gubi się w połowie).

  • Zaburzenia snu – problemy z zaśnięciem, wybudzanie się, niespokojny sen, nocne wędrówki, budzenie się z płaczem.

 


Dorośli

  • Nadmierna wrażliwość na bodźce – drażliwość na światło, hałas, faktury ubrań.

  • Przewlekłe napięcia w ciele – szczególnie w szyi, barkach, dolnych plecach, często „zamrożone” odczuwanie ciała.

  • Problemy z propriocepcją – trudności z oceną siły ruchów, potykanie się, „niedostosowanie do przestrzeni”.

  • Trudności emocjonalne – lęk, nerwowość, przeciążenie sensoryczne prowadzące do wycofania lub wybuchów.

  • Ciągła potrzeba stymulacji lub wyciszenia – kompulsywne sięganie po telefon, hałas w tle, lub przeciwnie – izolacja, cisza, unikanie kontaktów.

  • Zderzenia społeczne – problemy z granicami fizycznymi i emocjonalnymi w relacjach, drażliwość, unikanie bliskości.

  • Trudność z ubieraniem się – ubrania „gryzą”, metki rozpraszają, zmiana sezonu to duży stres dla ciała.

  •  Niezdolność do relaksu – ciągłe napięcie w ciele, nawet podczas odpoczynku, nieumiejętność „odpuszczenia” lub wyłączenia się.

  • Przeciążenie emocjonalne po zakupach, imprezach rodzinnych, dużym hałasie – potrzeba odcięcia, „resetu”, by dojść do siebie.

  • Nawroty do „dziecięcych strategii przetrwania” – np. zaciskanie zębów, przygryzanie ust, rytmiczne poruszanie nogą pod stołem, obgryzanie skórek.


Pamiętaj:
Objawów zaburzeń integracji sensorycznej jest ogrom – nie wszystkie muszą wystąpić jednocześnie. Jeśli już na tym etapie widzisz w tych opisach siebie lub swoje dziecko, warto umówić się na profesjonalną diagnostykę SI. To zwykle wydatek rzędu 200 zł – a może być pierwszym krokiem ku lepszemu zrozumieniu, wsparciu i poczuciu bezpieczeństwa.

Potencjalne przyczyny zaburzeń integracji sensorycznej

Zaburzenia integracji sensorycznej nie biorą się „znikąd”. To nie fanaberia, nie cecha charakteru, nie „nadmiar energii”. To realne zaburzenie w pracy układu nerwowego, które może mieć wiele źródeł – często złożonych i nakładających się na siebie.

Oto najczęstsze z nich:

1. Przebieg ciąży i porodu

  • niedotlenienie okołoporodowe (nawet łagodne),

  • cesarskie cięcie (brak naturalnego ucisku i stymulacji receptorów podczas porodu),

  • poród przedwczesny,

  • długotrwały poród, interwencje medyczne (np. próżnociąg),

  • infekcje matki w czasie ciąży,

  • stres i silne napięcie u mamy w trzecim trymestrze,

  •  ciąża leżąca (brak naturalnej stymulacji układu przedsionkowego płodu),

  • stosowanie leków rozkurczowych obniżających napięcie mięśniowe, np. No-spa – może wpływać na rozwój czucia głębokiego i mechanizmów napięcia posturalnego u dziecka.

Źródła:

  1. Terapiasensoryczna.plPrzyczyny zaburzeń integracji sensorycznej u dzieci
    https://www.terapiasensoryczna.pl/blog/przyczyny-zaburzen-integracji-sensorycznej-u-dzieci/

  2. MP.plProblemy ze zdrowiem psychicznym u dzieci i młodzieży narastają
    https://www.mp.pl/pediatria/psychiatria/311213,problemy-ze-zdrowiem-psychicznym-u-dzieci-i-mlodziezy-narastaja

  3. Medonet.plNo-Spa w ciąży – zastosowanie, przeciwwskazania
    https://www.medonet.pl/zdrowie,no-spa-w-ciazy---zastosowanie--przeciwwskazania,artykul,1733766.html

  4. ePozytywnaOpinia.plCzy można brać No-Spa w ciąży?
    https://epozytywnaopinia.pl/czy-mozna-brac-no-spe-w-ciazy

  5. Opiekaokołoporodowa.plCo może szkodliwie wpływać na płód, czyli o czynnikach teratogennych
    https://www.opiekaokoloporodowa.pl/artykul/co-moze-szkodliwie-wplywac-na-plod-czyli-o-czynnikach-teratogennych

  6. Medicover.plNo-Spa – ulotka, działanie, dawkowanie, skutki uboczne
    https://www.medicover.pl/leki/no-spa/

 

2. Wczesny rozwój ruchowy i sensoryczny

  • ograniczona aktywność niemowlęcia (brak raczkowania, zbyt wczesne pionizowanie),

  • noszenie tylko w wózku lub foteliku, bez kontaktu z podłożem i chustą,

  • unikanie dotyku, brak masażu, ograniczony kontakt skóra do skóry,

  • zbyt sterylne lub „ciche” otoczenie w pierwszych miesiącach życia.

3. Czynniki neurologiczne i genetyczne

  • mikrouszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego (niewidoczne w badaniach obrazowych),

  • predyspozycje rodzinne (wiele dorosłych z niezdiagnozowanym SI przekazuje „profil sensoryczny” dalej),

  • współistniejące zaburzenia: autyzm, ADHD, FASD, zaburzenia lękowe.

4. Styl życia i środowisko

  • przebodźcowanie (ciągła obecność ekranów, hałasu, zmieniających się bodźców),

  • zbyt mała ilość ruchu i kontaktu z naturą,

  • brak rytuałów, przewidywalności, rutyny w ciągu dnia,

  • mało kontaktu fizycznego, przytulania, zabaw z dotykiem i ruchem.

5. Zaburzenia mikrobiomu i niedobory

  • dysbioza jelitowa (zaburzenia flory bakteryjnej),

  • nietolerancje pokarmowe (nawet utajone),

  • niedobory: omega-3, magnezu, witaminy D, cynku, żelaza – które wpływają na pracę układu nerwowego.


Źródło główne:
terapiasensoryczna.pl – Przyczyny zaburzeń integracji sensorycznej u dzieci

 

Konsekwencje braku terapii i ignorowania objawów

Zaburzenia integracji sensorycznej nie „wyrastają”, nie mijają z wiekiem – one ewoluują. Jeśli nie zostaną odpowiednio rozpoznane i zaopiekowane, mogą prowadzić do pogłębiających się trudności, które wpływają na każdy obszar życia dziecka i późniejszego dorosłego.

Rozwój poznawczy i edukacja

  • Trudności z koncentracją, czytaniem i pisaniem mogą przerodzić się w zaniżoną samoocenę i przekonanie „jestem głupi/a”.

  • Dziecko nie nadąża za grupą – nie dlatego, że nie potrafi, ale dlatego, że jego układ nerwowy jest przeciążony.

  • Brak integracji ręka–oko, słaba koordynacja, problemy z pamięcią operacyjną – utrudniają naukę, a szkoła staje się źródłem frustracji i stresu.

Rozwój emocjonalny

  • Dziecko żyje w stanie wewnętrznego napięcia, które z czasem może przerodzić się w przewlekły stres, lęk, zaburzenia emocjonalne.

  • Nadreaktywność, impulsywność, trudności z regulacją emocji – mogą prowadzić do etykiety „z trudnym charakterem” lub „złośnika”, choć w rzeczywistości to objaw przeciążenia sensorycznego.

  • Izolowanie się lub przeciwnie – ciągła potrzeba stymulacji – może być mylnie interpretowana jako nieśmiałość lub ADHD.

Rozwój społeczny

  • Problemy z przestrzeganiem granic fizycznych i emocjonalnych prowadzą do konfliktów z rówieśnikami.

  • Dziecko może być wykluczane z zabaw, traktowane jako „dziwne” lub „nieogarnięte”.

  • Brak zrozumienia ze strony dorosłych sprawia, że dziecko uczy się tłumić swoje potrzeby – co z wiekiem może skutkować trudnościami w relacjach i poczuciem niedopasowania.

Ciało i zdrowie

  • Przewlekłe napięcia mięśniowe, bóle brzucha, bóle głowy, trudności ze snem – to częste somatyczne skutki braku regulacji sensorycznej.

  • W starszym wieku mogą pojawić się zaburzenia lękowe, depresyjne, zaburzenia odżywiania – jako sposób radzenia sobie z nieuregulowanym układem nerwowym.

  • Ciało przyjmuje nieprawidłowy schemat postawy, który wpływa na stawy, kręgosłup i cały aparat ruchu.

Dorosłość bez wsparcia

  • Osoby dorosłe z niezdiagnozowanymi zaburzeniami SI często zmagają się z nadwrażliwością, zmęczeniem, poczuciem przeciążenia, problemami z relacjami i... niezrozumieniem własnych emocji.

  • Wielu z nich ma za sobą lata poczucia „bycia innym”, „słabszym”, „trudnym” – podczas gdy tak naprawdę ich układ nerwowy nigdy nie otrzymał odpowiedniego wsparcia.

  • Wielu z nas dorastało w latach 70. i 80., kiedy dzieci miały być „samodzielne”, „zaradne”, „grzeczne” – a tak naprawdę często były niewidzialne emocjonalnie. Przemęczone układy nerwowe, ciągła potrzeba zasługiwania, brak czułości – to był schemat wychowania schyłku PRL.

  • Dziś, jako dorośli, słyszymy od naszych rodziców: „Czemu ty jesteś taka znerwicowana?”, „Myśmy tego nie mieli i żyjemy”. Ale żyjemy z bagażem, którego oni nie potrafili nazwać – bo nikt ich tego nie nauczył.

  • I właśnie dlatego tak wielu z nas dopiero teraz zaczyna sięgać po pomoc. Po zrozumienie. Po nowe schematy – by nie powielać starych.

 


Dobra wiadomość? Układ nerwowy jest plastyczny. Można go wspierać – niezależnie od wieku – ruchem, dotykiem, dietą, terapią, czułością i zrozumieniem.

Praktyczne porady – jak wspierać dziecko (i siebie) w domu?

Terapia SI nie kończy się w gabinecie. To, co robimy codziennie w domu, ma ogromne znaczenie. Kluczem są powtarzalność, bezpieczeństwo i stymulacja przez zabawę, dotyk, ruch i obecność. Oto konkretne, sprawdzone pomysły, dopasowane do wieku:


0–2 lata

  • Codzienny masaż – np. masaż Shantala lub po prostu ciepły dotyk z lekkim uciskiem. Dziecko może na początku protestować – z czasem zacznie to lubić.

  • Noszenie w chuście lub kocyku – zapewnia czucie głębokie, rytm, kontakt.

  • Zabawy fakturami – miska z grochem, szorstkie gąbki, kule sensoryczne, piórka.

  • Kołysanie, turlanie – delikatne, rytmiczne ruchy pomagają układowi przedsionkowemu.

  • Ciepła kąpiel – z dodatkiem np. lawendy, otulająca, z bezpiecznymi zabawkami sensorycznymi.

  • Rytuał wyciszenia wieczorem – ściszone światło, masaż stópek, kołysanka lub bajka mówiona szeptem.


2–4 lata

  • Zabawy propriocepcyjne – skakanie z materaca, ciągnięcie ciężkiego koca, noszenie poduszek, wpychanie się w poduchy.

  • Tor przeszkód w domu – chodzenie po taśmie klejącej na podłodze, czołganie się pod krzesłami, skakanie przez poduszki.

  • Zabawy manualne – piasek kinetyczny, slimy, gluty domowej roboty, plastelina (nawet jeśli na początku dziecko nie chce ich dotykać).

  • Zabawy rytmiczne – klaskanie do muzyki, gra na bębenku, „echo rytmu”.

  • Ciepły docisk – zawijanie w koc jak naleśnik, dociskanie całego ciała poduszką (z pytaniem: „więcej czy mniej?”).

  • Wspólne zadania domowe – zamiatanie, odkurzanie, wieszanie prania – to świetna stymulacja i budowanie poczucia sprawczości.


5–9 lat

  • Ćwiczenia równoważne – balansowanie na desce, chodzenie po linie zrobionej z paska materiału, stanie na jednej nodze.

  • Zabawy z oporem – przeciąganie liny, pchanie ściany, siłowanie się na ręce.

  • Masaże z elementami zabawy – „ciasto na plecach”, „rysuję coś i zgadnij co”.

  • Koce obciążeniowe lub własnoręcznie zrobione „przytulasy” – np. poduszka z grochem.

  • Wieczorne rytuały wyciszające – kąpiel, masaż z olejkiem, oddechy przeponowe, bajka czytana szeptem z bliskością.

  • Zabawy dźwiękiem i ruchem – taniec do muzyki, odtwarzanie rytmu, gra na pianinie, uderzanie w patyczki – wspiera słuch, propriocepcję i regulację.


Dorośli

  • Joga powięziowa i somatyczna – delikatne ruchy z uważnością na ciało, np. joga restoratywna, Yin yoga.

  • Automasaż – rolowanie pleców na piłeczce, rozluźnianie stóp, uciskanie karku.

  • Ćwiczenia czucia ciała – chodzenie boso po różnych fakturach (mata z kasztanami, kocyk, podłoga), przytulanie się do ściany.

  • Techniki wyciszające układ nerwowy – oddychanie 4-7-8, dłonie na sercu i brzuchu, uważność w dotyku (np. podczas kremowania ciała).

  • Zabawy z dziećmi, które regulują także Ciebie – leżenie z nimi w hamaku, wspólny masaż, śmiech w zabawie.

  • Codzienne „kotwiczenie” w ciele – np. przez zapach (olejek eteryczny), dźwięk (misy tybetańskie), dotyk (miękki koc).


Pamiętaj:
To, co działa na jedno dziecko (lub dorosłego), niekoniecznie zadziała na drugie. Obserwuj, próbuj, wracaj do podstaw. Najważniejsza jest regularność i czułość – nie perfekcja.

Holistyczna terapia – połączenie diety, ruchu, dotyku, relaksu i suplementacji

Układ nerwowy to nie tylko „głowa”. To ciało, emocje, brzuch, mikrobiom, relacje, sposób oddychania. Dlatego najlepsze efekty daje wsparcie wielotorowe, łączące elementy fizyczne, emocjonalne i środowiskowe. Poniżej konkretne wskazówki – do wdrożenia na co dzień:

1. Dieta i mikrobiom – fundament terapii SI

To nie przesada – żadna terapia SI nie zadziała w pełni, jeśli dziecko (lub dorosły) codziennie je żywność, która przeciąża układ nerwowy. Dieta ma kluczowy wpływ na regulację emocji, czucie ciała, koncentrację i ogólną gotowość do przetwarzania bodźców. Dlaczego?

  • Oś jelito–mózg to rzeczywisty szlak komunikacyjny – większość neuroprzekaźników (np. serotoniny) powstaje właśnie w jelitach.

  • Dzieci z zaburzeniami SI często mają zaburzoną mikrobiotę, stan zapalny w jelitach, utajone nietolerancje pokarmowe – co nasila objawy neurologiczne, emocjonalne i sensoryczne.

  • Dieta to jeden z najłatwiejszych sposobów wspierania układu nerwowego – i najczęściej zaniedbywany.


Co warto wprowadzić (lub zwiększyć)?

  1. Tłuszcze omega-3 – działają neuroprotekcyjnie, wspierają koncentrację, stabilizują nastrój.
    Źródła: dziki łosoś, sardynki, siemię lniane, olej lniany tłoczony na zimno, dobre suplementy (np. Nordic Naturals).

  2. Żywność fermentowana i probiotyczna – wspiera mikrobiom, obniża stan zapalny, reguluje emocje.
    Źródła: kiszone ogórki i kapusta, zakwas z buraków, jogurt naturalny, kefir, kombucha, zupa miso.

  3. Błonnik prebiotyczny – odżywia „dobre bakterie”, stabilizuje poziom cukru, poprawia perystaltykę.
    Źródła: warzywa korzeniowe, zielone liście, siemię lniane, płatki owsiane, jabłka, banany.

  4. Białko dobrej jakości – potrzebne do budowy neuroprzekaźników i regeneracji układu nerwowego.
    Źródła: jajka, mięso z ekologicznych źródeł, strączki, tofu.

  5. Woda! – nawet lekkie odwodnienie zwiększa drażliwość i problemy z koncentracją.
    Warto podawać wodę z kubków termicznych lub z dodatkiem ziół (np. rumianek, melisa).


Czego warto unikać lub ograniczać?

  • Cukru – nasila impulsywność, nadreaktywność, pogarsza sen i sprzyja stanom zapalnym.

  • Produktów wysoko przetworzonych – konserwanty, barwniki i sztuczne aromaty wpływają negatywnie na układ nerwowy.

  • Utajonych nietolerancji pokarmowych – często nasilają objawy SI, choć nie zawsze dają typowe objawy żołądkowe. Warto obserwować zachowanie po posiłkach.


Suplementacja wspierająca układ nerwowy (po konsultacji z lekarzem lub terapeutą SI):

  • Magnez (bisglicynian) – działa uspokajająco, rozluźnia mięśnie, wspiera sen i redukcję nadwrażliwości.

  • Kwasy omega-3 (EPA/DHA) – poprawiają pracę mózgu, koncentrację, stabilizują emocje.

  • Witamina D3 – reguluje odporność i gospodarkę wapniową, wspiera równowagę psychiczną.

  • Probiotyki neuroaktywne – np. Lactobacillus rhamnosus GG, Bifidobacterium infantis – wspierają pracę osi jelito–mózg.

 

Źródła:

  • terapiasensoryczna.pl – Terapia integracji sensorycznej a dieta

  • STAR Institute for Sensory Processing, Colorado, USA

  • dr Marta Wiśniewska, dietetyk kliniczny specjalizujący się w zaburzeniach SI u dzieci

2. Ćwiczenia fizyczne i czucie głębokie

  • Każdy dzień powinien zawierać choćby 15–20 minut aktywności dającej czucie ciała:

    • przeciąganie, podciąganie, pchanie i ciągnięcie,

    • skakanie, bieganie boso, turlanie się po podłodze,

    • ćwiczenia równoważne: stanie na poduszce, balansowanie na krawędzi dywanu, chodzenie po „ścieżce sensorycznej”.

  • Nawet najprostsze zabawy domowe (np. zamiana poduszek w tor przeszkód) wspierają układ przedsionkowy i proprioceptywny.

3. Masaż i dotyk

  • Regularny masaż (np. wieczorem) pomaga wyciszyć dziecko i „uregulować” napięcia nagromadzone w ciągu dnia.

  • Możesz wykorzystać:

    • masaż dłońmi z olejkiem migdałowym lub sezamowym,

    • masaż uciskowy rąk i nóg – obejmuje delikatne, rytmiczne dociskanie od dłoni/stóp w kierunku barków/ud,

    • masaże szczotką na sucho (u starszych dzieci i dorosłych),

    • automasaż – przy użyciu piłeczki, wałka lub własnych dłoni.

  • U dzieci oporujących przed dotykiem – zacznij od ich rączek, stóp, pozwól im decydować, kiedy i gdzie mogą być dotknięte.

4. Relaksacja i układ nerwowy

Dzieci (i dorośli) z przeciążonym układem nerwowym potrzebują wyciszającej codzienności:

  • rytuały – poranny, popołudniowy i wieczorny (z elementami powtarzalnymi),

  • techniki oddechowe – np. dmuchanie w piórko, świeczkę, bańki mydlane,

  • słuchanie dźwięków natury, białego szumu, muzyki relaksacyjnej,

  • kąpiele z solą Epsom (u starszych dzieci i dorosłych) lub lawendą.

 

Dzieci z zaburzeniami SI są wyjątkowo wrażliwe na przebodźcowanie – a to właśnie ekrany (telewizory, tablety, smartfony) należą dziś do najsilniejszych stymulatorów układu nerwowego. Migające obrazy, dynamiczne zmiany kadrów, hałas, krzykliwe kolory – to wszystko nadmiernie pobudza układ przedsionkowy, wzrokowy i słuchowy, zamiast go regulować.

Dlaczego warto ograniczyć kontakt z ekranami?

  • Do około 6. roku życia mózg dziecka nie potrafi samodzielnie przetwarzać takiej ilości bodźców, jaką generuje ekran.

  • Zamiast się rozwijać – układ nerwowy się „zamyka”, przechodzi w tryb przeciążenia lub odcięcia.

  • Ekrany zaburzają rytm snu i czuwania – zwłaszcza gdy są obecne wieczorem.

  • U dzieci z nadwrażliwościami sensorycznymi kontakt z ekranem może powodować: drażliwość, agresję, pobudzenie ruchowe, a nawet objawy przypominające ADHD.

Rekomendacje specjalistów:

  • WHO, Amerykańska Akademia Pediatrii i Polskie Towarzystwo Psychologiczne zalecają:

    • 0–2 lata – brak kontaktu z ekranem w ogóle (nawet w tle),

    • 2–5 lat – max. 30 minut dziennie i tylko pod kontrolą dorosłego,

    • 5–6 lat i więcej – nie więcej niż 1 godzinę dziennie i tylko jako narzędzie edukacyjne lub wspólna rozrywka.


Jak wspierać relaksację zamiast ekranów – gdy nie masz czasu być tu i teraz z dzieckiem?
Nie zawsze jesteśmy w stanie być w pełni obecni – to naturalne. W takich momentach pomocne są gadżety i aktywności, które z jednej strony zajmują dziecko, a z drugiej – regulują jego układ nerwowy:

  • Ciastolina – ugniatanie, wałkowanie, rolowanie działa na czucie głębokie i wycisza (u nas fenomenem jest Hey Clay – pięknie pachnie i nie brudzi).

  • Kolorowanki do neuropaintingu – wymagają skupienia, są powtarzalne i bardzo regulujące dla dzieci z SI i dorośli też się w nich odnajdują.

  • Deski do balansowania – balans ciała to doskonałe ćwiczenie dla układu przedsionkowego, a jednocześnie zajmująca forma zabawy.

  • Klocki magnetyczne lub konstrukcyjne – działają integrująco: wymagają planowania ruchu, precyzji, koncentracji.

  • Butelki sensoryczne lub „słoik spokoju” – wypełnione brokatem, wodą, olejem – można je obracać, oglądać i wracać do równowagi.

  • Gniotki, piłki antystresowe, pianki do ugniatania – stymulują dłonie i pomagają rozładować napięcie bez nadmiaru bodźców.

  • Zabawy konstrukcyjne z drewnianych klocków lub patyczków – wyciszają i skupiają uwagę bez przebodźcowania.

  • Słuchowiska dla dzieci – bajki audio to idealna forma wyciszenia: rozwijają wyobraźnię, nie przeciążają układu wzrokowego i dają chwilę wytchnienia. Możesz włączyć np. Sory Tel (znajdziesz je na Spotify), Bajkowisko lub klasyczne słuchowiska Polskiego Radia. Sprawdzą się świetnie np. przy budowaniu z klocków czy przed drzemką.

Najważniejsze?
Nie musisz robić wszystkiego naraz. Jedna kąpiel, jedna masażowa bajka, jeden dzień z jogą czy warzywną zupą – to już coś. Daj sobie (i dziecku) czas. Układ nerwowy uczy się powoli, ale jest plastyczny. I wdzięczny za każdą czułość.

 

Terapie wspierające i zajęcia dodatkowe – co jeszcze może pomóc?

Choć klasyczna terapia SI jest podstawą wsparcia, wiele dzieci (i dorosłych) potrzebuje szerszego podejścia, które obejmuje także inne metody wspomagające rozwój układu nerwowego. Poniżej znajdziesz sprawdzone techniki oraz formy aktywności, które mogą uzupełniać terapię lub być jej naturalnym przedłużeniem.


1. INPP – Terapia neurofizjologiczna

Metoda opracowana przez Instytut INPP (Instytut Psychologii Neurologicznej) polega na wygaszaniu przetrwałych odruchów pierwotnych (np. odruchu Moro, ATOS, STOS), które u wielu dzieci nadal „rządzą” ciałem mimo upływu lat.
Przetrwałe odruchy wpływają na równowagę, postawę, koordynację, napięcie mięśniowe, a także na zdolność koncentracji, samoregulację i integrację emocji.

Dla kogo?
Dla dzieci z trudnościami szkolnymi, nadwrażliwością, niezgrabnością ruchową, lękami, nadpobudliwością.

Od jakiego wieku?
Metoda jest najbardziej skuteczna u dzieci od ok. 6–7 roku życia, kiedy są w stanie regularnie wykonywać codzienne ćwiczenia w domu. Wymaga systematyczności, uważności i współpracy – dlatego u młodszych dzieci (np. 4–5-latków) może być trudna do wdrożenia lub mniej efektywna.


2. Wygaszanie odruchu Moro (i innych)

Odruch Moro, jeśli nie zostanie zintegrowany w niemowlęctwie, może przez lata aktywować nadmierny stres, lęk i wycofanie społeczne. Wygaszanie go za pomocą specjalnych ćwiczeń (np. w metodzie Sally Goddard lub wg Integracji Odruchów dr Masgutovej) pomaga:

  • zmniejszyć nadwrażliwość sensoryczną,

  • poprawić koncentrację,

  • wyciszyć reakcje lękowe,

  • zwiększyć poczucie bezpieczeństwa w ciele.


3. Terapia słuchowa (np. metoda Tomatisa)

Polega na specjalistycznym treningu ucha i mózgu za pomocą odpowiednio przetworzonych dźwięków (często muzyki Mozarta, głosu matki).
Wspiera:

  • rozwój mowy i języka,

  • koncentrację,

  • koordynację ruchową i słuchowo-wzrokową,

  • poczucie bezpieczeństwa i regulację emocjonalną.
    Dla kogo? Dla dzieci z opóźnionym rozwojem mowy, trudnościami z czytaniem, nadwrażliwością słuchową, lękami.


4. Zajęcia dodatkowe wspierające regulację sensoryczną

Muzyka, ruch i rytm to naturalni sprzymierzeńcy układu nerwowego. Warto szukać zajęć, które nie tylko „zajmą dziecko”, ale realnie je regulują i wspierają rozwój sensoryczny:

  • Szkoła muzyczna / gra na instrumencie – integruje słuch z motoryką, rozwija koordynację, rytm i pamięć słuchową. Szczególnie polecane: fortepian, skrzypce, instrumenty perkusyjne.

  • Taniec / rytmika / balet – wspiera świadomość ciała, rytm, czucie głębokie i koordynację. Dodatkowo reguluje emocje przez ekspresję ruchu.

  • Akrobatyka / gimnastyka artystyczna – rozwija równowagę, planowanie ruchu i propriocepcję.

  • Basen – idealny dla dzieci z zaburzeniami SI. Woda daje naturalny docisk, uspokaja układ przedsionkowy, wspiera postawę i oddech.

  • Karate / judo / aikido – pomagają w nauce kontroli impulsów, pracy z ciałem i przestrzenią, wzmacniają czucie ciała i dają jasne granice.

  • Zajęcia teatralne lub logorytmika – wspierają integrację wzrokowo-słuchowo-ruchową, uczą ekspresji i odwagi w komunikacji.


Ważne: Nie każde dziecko odnajdzie się w każdej aktywności. Obserwuj, testuj i podążaj za tym, co reguluje, a nie „jeszcze bardziej pobudza”.

Zakończenie – widzieć, rozumieć, działać

Wiele dzieci, które „nie mogą usiedzieć w miejscu”, „ciągle płaczą”, „są rozkojarzone” albo przeciwnie – „grzeczne aż do bólu”, nie ma złych intencji. Ich układ nerwowy po prostu nie nadąża za światem. Nie rozpoznaje bodźców, nie integruje ich prawidłowo, nie daje im ukojenia. I to nie jest ich wina ani nie robią tego specjalnie, czy komuś na złość.

Warto tu jasno zaznaczyć:
nadpobudliwość wynikająca z zaburzeń SI to nie to samo co ADHD. Choć objawy mogą być podobne – nadaktywność, problemy z koncentracją, impulsywność – przyczyna leży gdzie indziej. ADHD to zaburzenie neurologiczne, SI to nierównowaga w przetwarzaniu bodźców. Dzieci z SI mogą wydawać się „z ADHD”, ale często wystarczy wsparcie czucia głębokiego, zmiana diety, wyciszenie środowiska i odpowiednia terapia, by wróciły do równowagi.

Kluczem jest otwartość rodzica na obserwację i diagnostykę, a nie zaprzeczanie lub tłumaczenie: „bo on tak ma”, „to tylko temperament”, „ja też byłem taki”. Właśnie dlatego powstał ten tekst – by dać Ci słowa do nazwania tego, co czujesz intuicyjnie.

Ale potrzebujemy więcej. Potrzebujemy nauczycieli i wychowawców, którzy nie każą dzieciom „siedzieć prosto”, gdy ich ciało domaga się ruchu. Którzy zrozumieją, że dziecko nie zatyka uszu z przekory, tylko z przeciążenia.

Psychoedukacja i neuroedukacja powinna być obecna w każdej szkole – tak samo jak matematyka i język polski. Ale też sami nauczyciele i wychowawcy, z pasji do zawodu, powinni zaprzyjaźnić się z tym tematem.
Bo liczby nie kłamią.

  • W ciągu ostatnich 10 lat diagnozy zaburzeń integracji sensorycznej wzrosły ponad dwukrotnie – a wiele dzieci nadal pozostaje niezdiagnozowanych.

  • Liczba dzieci z diagnozą ADHD i zaburzeń ze spektrum autyzmu wzrosła czterokrotnie w ostatnich latach (źródło: mp.pl).

  • Coraz więcej dzieci cierpi na zaburzenia lękowe, depresyjne, zaburzenia snu i zachowania – co często jest wtórne do przeciążenia układu nerwowego.

Dlatego tak ważne jest, by osoby pracujące z dziećmi nie tylko wiedziały, czym jest integracja sensoryczna, ale też umiały ją rozpoznać w codziennym zachowaniu dziecka. I by nie zakładały złej woli tam, gdzie dziecko po prostu nie daje już rady.

Piszę ten tekst nie jako specjalistka, ale jako mama. Mama dzieci z zaburzeniami integracji sensorycznej, które aktywnie uczestniczą w terapii SI, fizjoterapii, treningach słuchowych (gramy na pianinie), masażach, a przede wszystkim – w codziennej psychoedukacji.

Ale piszę go też jako dorosła kobieta, która sama miała te zaburzenia i przez całe dzieciństwo nikt ich nie zauważył. Bo wtedy nikt o tym nie mówił. Bo dzieci miały być grzeczne i zaradne. Bo dorastaliśmy w realiach schyłku PRL, gdzie dzieci „same się chowały” – na podwórku, w szkole, w hałasie. I choć wielu z nas dziś słyszy: „czemu jesteś taka znerwicowana?” – to odpowiedź jest często bardzo prosta: bo nikt nas nie nauczył, jak się wyregulować.

Dziś mamy szansę to zmienić. Nie tylko dla naszych dzieci. Ale też dla siebie.

 

Źródła:

Dane statystyczne - Mp.pl

 

 

 

 

Leave a comment